Nowe Życie · Kościół Zielonoświątkowy w Łodzi · 90-244 Łódź · ul. Jaracza 95/97

Powołanie i Pasja – relacja z konferencji

W dniach 10-12 września 2009 r. odbyła się w Warszawie (w siedzibie Warszawskiego Seminarium Teologicznego) Konferencja „Powołanie i Pasja”. Organizowaliśmy ja dotychczas rokrocznie w Łodzi. Tym razem jako organizatorzy (z ramienia Misji „Nowa Nadzieja”) i uczestnicy wybraliśmy się do stolicy.
 
Opowiada Agnieszka Derejska:
 
„Alleluja, Alleluja!” Słowami tej pieśni rozpoczęła się kolejna, siódma już, Ogólnopolska Konferencja Pracowników Chrześcijańskich Wśród Osób Uzależnionych .
 
Do Warszawy przybyliśmy tłumnie z całej Polski, a tak naprawdę  z całej Europy. Było nas kilkadziesiąt osób w różnym wieku, różnej płci, osobowości, temperamentu. Łączyło nas jedno: Osoba Pana Jezusa i Jego wezwanie by nieść Jego Miłość najbardziej potrzebującym. Dominował język polski, ale słyszeć można było też angielski, duński, norweski.
Witaliśmy się radośnie, nie kryjąc euforii z kolejnego spotkania. A spotykaliśmy starych znajomych, wiernych przyjaciół. Z zadowoleniem patrzyliśmy też na nowe twarze. Czuliśmy, że naprawdę jesteśmy jedną  wielką drużyną i mamy wspólny cel, bez względu na to, czy mieszkamy w Łodzi, Rzeszowie, czy Kopenhadze. Przyjechaliśmy by podzielić się swoimi doświadczeniami w pracy dla Pana, by  wzajemnie się od siebie uczyć, wzmocnić, wesprzeć, by lepiej się poznawać i wzajemnie zarażać Bożą pasją i entuzjazmem.
Okazji, by realizować ów cel było wiele: wspólne uwielbienie, modlitwy, wykłady, seminaria, prezentacje, dyskusje, posiłki, spacery… Każdy mógł wyrazić siebie, mógł pytać, mógł także wrażać swój sprzeciw. Każdy mógł wziąć i na pewno każdy wziął. Nie wyjechaliśmy z pustymi rękami. Wyjechaliśmy bogaci w rzetelną wiedzę, nowe przeżycia, wypełnieni Bożym pokojem i błogosławieństwem.
To był dobry, błogosławiony przez naszego Boga czas. Intensywny, nasycony wiedzą, modlitwą i świetna zabawą. Czuliśmy się jak na… koloniach. Piętrowe łóżka, osobne pokoje dla dziewczyn, osobne dla mężczyzn. Nocne pogaduchy aż po świt, nigdy nie ustający tłok w damskiej toalecie, poranne spóźnienia na śniadanie, bo sił po nocy brak…. Banda szczęśliwych Bożych dzieciaków. Niektórzy z nas doświadczyli nawet, dobrodziejstw Zielonej Nocy;)
Żegnaliśmy się z żalem i nieprzytomnymi ze zmęczenia oczami, obiecując sobie, że, jeśli Bóg pozwoli, spotkamy się znów za rok.

Dodaj komentarz